Nosework to...

…najprościej – nosework, to polowanie na zapach, wspólnie z przewodnikiem. Ale nie każdy zapach, nie przypadkowy. Tylko ten konkretny (różyczka goździka, suszona skórka pomarańczy albo kora cynamonu), skrzętnie ukryty przed wzrokiem pupila i przewodnika. Jedyne narzędzie to nos! Psi nos i wiedza przewodnika, kiedy ten nos znalazł to, czego szukamy! Możliwe tylko do osiągnięcia dzięki synergii psa z jego przewodnikiem – czyli PSYNERGII :-)


A gdzie może być ukryty zapach? 

W zależności od kategorii (klasyfikacja Polskiej Ligi Nosework):


Przedmioty – puszki, doniczki, cegły, rury, a nawet… portfele – tutaj tylko wyobraźnia i przebiegłość trenera lub sędziego ogranicza możliwości. Wszystko, co bezpieczne dla pupila, w czym uda się schować próbkę.

Pojazdy – koło, zderzak, błotnik, reflektor etc. – no dosłownie wszędzie na pojeździe (na odpowiednio dostosowanej wysokości rzecz jasna)! Ale uwaga pojazdem wcale nie musi być auto ;-)

Pomieszczenia – kuchnia, łazienka, pokój dzienny i naturalnie bądź nienaturalnie umieszczone w nim przedmioty, a do nich przyczepiona próbka. Robicie z pupilem istne przeszukanie. Wszystko, żeby znaleźć źródło tego najważniejszego zapachu...

Teren – piaskownica, trzepak, leżak ogrodowy, a może szpadel wbity od niechcenia w trawiaste podłoże? No ba… to tylko niektóre z możliwości…


Na moich zajęciach (w zależności od ilości sesji) dowiesz się między innymi:

* jak zainteresować psa węszeniem?

* jak nauczyć pupila oznaczania konkretnego zapachu?

* jak „czytać” psa, który znalazł to, co miał znaleźć?

* jak odróżnić TO oznaczenie od innych podobnych psich zachowań?

* jak przygotować się do zawodów Polskiej Ligi Nosework?

* jak wygląda procedura startowa na zawodach?

* a jeśli zajdzie taka potrzeba, pomogę nawiązać Ci jeszcze lepszą i efektywniejszą relację z Twoim czworonogiem.


A na zawodach jest mniej więcej tak:

Emocje sięgają zenitu, przewodnik ustawia się wraz z pupilem pomiędzy słupkami startowymi. Iiiiiii…. CZAS START – pies wystartował, po usłyszeniu od Ciebie hasła startowego, a za nim Ty. Nikt nie wie, gdzie jest próbka, tylko sędzia. Nie masz szans jej zobaczyć. Pupil zaczyna szukać, węszyć, oboje jesteście megaskupieni – doniczka, puszka, stary but… Nieee… tam na pewno nic nie ma. Ale co to? JEST! Rękawiczka! Mamy to - w jedyny Wam tylko znany sposób Twój przyjaciel oznacza, że właśnie tu, właśnie w tym miejscu ukryta jest skórka pomarańczowa. Chwilę się wahasz, czy aby na pewno – ale ufasz mu i jego nosowi, bo przecież czas leci. Ok! Co teraz?! Wypadałoby poinformować o tym sędziego, że znaleźliście, że to właśnie tu, więc krzyczycie: „ALARM!” Dobrze! – woła sędzia. CZAS STOP! Udało się… Zapisujemy wynik. – tak właśnie wygląda idealny czysty start w klasie zero, w kategorii przedmioty :-)